Zmysłowy, stylowy i seksowny. W takich przymiotnikach określa się sam Balthazar i nie ma w tym nic dziwnego. Gdyby miały one swoje alternatywne brzmienie najlepiej wyrażałyby je piosenki pochodzące z takich albumów jak „Fever” i najnowszego „Sand” (2021 r.). To właśnie dzięki temu wydawnictwu grupa ugruntowała sobie pozycję króla alternatywnego pop-u, który panuje niepodzielnie także w granicznej krainie soulu. Czemużby nie! „(…) Mieliśmy poczucie, że przy „Fever” nie doszliśmy tam, dokąd chcieliśmy. Od tego wyszliśmy więc przy tworzeniu nowego albumu: pójdźmy o krok dalej.” – tłumaczy jeden z frontmanów grupy Maarten Devoldere.

Najnowszy album (tworzony po części także w trakcie pandemii) to pewnego rodzaju stawianie pierwszych kroków w miejscach nieznanych i stąd, być może, słychać na nim powiew świeżości, zmotywowania i młodzieńczej energii, podobnej do tej, którą pamiętać można jeszcze z 2010 r., gdy grupa wydała swój pierwszy album „Applause”. Unikalność „Sand” polega na tym, że łączy on minimalnie zaaranżowany pop z elegancką elektroniką i wyrafinowanym groovem. Album potwierdza status grupy jako nieustraszonych poszukiwaczy nietuzinkowych muzycznych rozwiązań i niepodważalny talent do songwritingu.